ROŚNIE KONIUNKTURA W BUDOWNICTWIE

      Rośnie liczba przetargów budowlanych i zamówień na materiały, a wraz z nią optymizm przedsiębiorców informuje „Gazeta Wyborcza”.

Tegoroczna mroźna i śnieżna zima dała się mocno we znaki branży budowlanej. Przerwano np. większość robót inżynieryjnych, często na dwa miesiące. Ponadto inwestorzy nie zaczynali nowych budów. W styczniu aż o jedną czwartą spadła liczba zaczynanych mieszkań w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W efekcie po dwóch miesiącach GUS odnotował blisko 21-proc. spadek produkcji budowlano-montażowej.

Równie dramatycznie wyglądał spadek sprzedaży materiałów budowlanych. W hurtowniach z Grupy Polskie Składy Budowlane była ona w styczniu niemal o 22 proc. gorsza niż rok wcześniej, a w lutym spadek sięgał już 25 proc. - Dopiero w marcu wynik był gorszy "tylko" o 3,5 proc. - opowiada Mirosław Lubarski z zarządu Grupy PSB.

O tym, że budowlańcy zaczęli nadrabiać zaległości, świadczą także podane wczoraj przez GUS dane o produkcji budowlano-montażowej. W marcu była ona o przeszło 36 proc. wyższa niż w lutym. Jednak po trzech miesiącach branża budowlana jest wciąż na 15-proc. minusie.

Grupa Marketingowa TAI doliczyła się w pierwszym kwartale blisko 28,5 tys. ogłoszeń o
przetargach i zleceniach dotyczących branży budowlanej. W analogicznym okresie ubiegłego roku było ich niespełna 28 tys. W tym roku liczba publikacji przetargowych rosła z każdym miesiącem: w styczniu było ich 7282, w lutym - 9043, a w marcu - 12 155. Niemal co trzeci przetarg budowlany dotyczył drogownictwa.

O poprawie koniunktury w budownictwie świadczy też wzrost zamówień na materiały i narzędzia budowlane. Mirosław Lubarski poinformował, że w czasie Targów PSB ponad dwustu kupców złożyło ok. 4,2 tys. zamówień o łącznej wartości 168 mln zł, tj. o 10 proc. większej niż przed rokiem. Lubarski zwraca uwagę, że w tym czasie spadły ceny wielu materiałów, a to oznacza, że wolumen zamówień był jeszcze większy. - Nie byłoby targowych kontraktów, gdyby nie ssanie rynku, wzrost zapotrzebowania inwestorów i wykonawców budowlanych na materiały budowlane - komentuje Lubarski.



Źródło: Gazeta Wyborcza – 20.04.2010