KODEKS BUDOWLANY MA UŁATWIĆ PROCES INWESTYCYJNY

Nie trzeba będzie już przebijać się przez dziesiątki aktów prawnych dotyczących procesu budowlanego. Zniknie większość decyzji administracyjnych niezbędnych do realizacji inwestycji - zapowiada "Rzeczpospolita".

Dziś inwestor musi pokonać biurokratyczny tor przeszkód, zanim rozpocznie i zakończy budowę.

– Chcemy to zmienić – mówi "Rz" prof. Zygmunt Niewiadomski, kierownik Katedry Prawa Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Razem z ekspertami, pracuje nad projektem kodeksu budowlanego nawiązującego do tradycji przedwojennych. Wtedy też cały proces inwestycyjny był uregulowany w jednej ustawie.

Zgodnie z założeniami kodeks obejmie: przepisy związane z przygotowaniem nieruchomości pod inwestycję, zagospodarowanie przestrzenne, prawo budowlane, w tym warunki techniczne dotyczące usytuowania budynków i innych obiektów budowlanych. W kodeksie znajdzie się też miejsce na przepisy dotyczące m.in. ochrony: zabytków, gruntów rolnych i leśnych, przyrody.

Autorzy projektu chcą zlikwidować pozwolenia budowlane. W kodeksie zastąpi je zgłoszenie zamiaru budowy. Formalności będzie się załatwiało nie u starosty (jak jest obecnie), tylko w gminie. Zawsze jednak potrzebne będzie pozwolenie na użytkowanie. Inwestycję, która się okaże samowolą budowlaną, będzie można zalegalizować. Opłata wyniesie 5 proc. wartości obiektu.

Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.



Źródło: Rzeczpospolita - 12.05.2009