ZABEZPIECZENIE KLIENTÓW DEVELOPERÓW

Projekt nowego prawa mówi m.in. że jeśli developer zdecyduje się reklamować swoją ofertę za pośrednictwem masowych środków przekazu, to będzie można potraktować ją jako ofertę publiczną, ponieważ będzie ona skierowana do grupy odbiorców większej niż 300 osób.

Z prospektu developera powinniśmy się dowiedzieć , do kogo należy firma developerska i jakie wyniki finansowe miała w ostatnim roku, poznać lokalizację budynku i projekt budowy.
W myśl projektu każda odrębna inwestycja powinna mieć swój odrębny rachunek, aby developer nie mógł dowolnie dysponować pieniędzmi klientów. O wypłaceniu developerovi naszych pieniędzy decydowałby bank, który prowadziłby rachunek powierniczy. Jeśli byłby to rachunek otwarty, developer otrzymywałby pieniądze po zakończeniu kolejnych etapów robót. Przed wypłatą plac budowy odwiedzałby inspektor banku, aby stwierdzić postęp prac. Jeśli byłby to rachunek zamknięty, wypłata pieniędzy mogłaby nastąpić dopiero po zakończeniu budowy. Wprowadzenie rachunku wiązałoby się z nieznacznym wzrostem cen mieszkań, ale jeśli zapisy ustawy wejdą w życie, ograniczą konsekwencje bankructwa developera.

Ważnym elementem projektu są ustalenia dotyczące konsekwencji ewentualnej upadłości developera lub banku prowadzącego rachunek. UMiRM proponuje, aby konto powiernicze potraktować jako zbiór rachunków klientów mających wspólny numer. Wówczas wpłacający mieliby szansę na odzyskanie całości wpłat przy sumach poniżej 22 tys, euro, w przypadku wyższych sum otrzymaliby odszkodowanie w wysokości 22 tys. euro. W przypadku ogłoszenia upadłości developera, rachunek powierniczy oraz inwestycja, dla której był prowadzony, przeznaczone byłyby na zaspokojenie roszczeń klientów. Syndyk masy upadłościowej miałby obowiązek kontynuować budowę, a sąd mógłby go zwolnić z tego obowiązku tylko wtedy, kiedy dla klientów korzystniejsze okazałoby się sprzedanie pozostałości i wypłacenie im pieniędzy.



Źródło: Życie Warszawy “Pieniądze” dn. 12.11.2002r.