W I KWARTALE PKB WYNIÓSŁ 5,2 PROC.

Pierwszy kwartał był bardzo pomyślny dla gospodarki - produkt krajowy brutto był o 5,2 proc. większy niż rok wcześniej. Oznacza to rozwój wyraźnie szybszy niż w ostatnich trzech miesiącach 2004 roku, gdy PKB wzrósł o 4,3 proc.


Ekonomiści wprawdzie się tego spodziewali, ale prognozowali na ogół, że tempo wzrostu będzie nieco wolniejsze: około 5 proc.

Na tak dynamiczny rozwój miał wpływ przede wszystkim wzrost popytu wewnętrznego. W pierwszym kwartale więcej wydawali zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorstwa. Na osiągnięcie w pierwszym kwartale 5,2 proc. przyrostu PKB złożyło się 4,5 punktu proc. wypracowane w kraju i 0,7 pkt - w eksporcie. Oznacza to, że eksport, choć nadal istotny, nie jest jedyną lokomotywą ciągnącą gospodarkę i że liczą się przede wszystkim wydatki krajowych konsumentów.

Inwestycje - drugi obok konsumpcji składnik popytu krajowego - zwiększyły się w pierwszym kwartale o 7,4 proc. To wprawdzie przyrost nieco mniejszy niż pod koniec zeszłego roku (10,1 proc.), ale nie jest to niepokojące. W Polsce zwykle inwestycje na początku roku rosną wolniej niż w drugiej jego połowie. W zeszłym roku od stycznia do marca zwiększyły się tylko o 1,4 proc. w porównaniu z poziomem sprzed roku, a w trzecim kwartale - już o 6,5 proc. Jeśli ten charakterystyczny dla krajowych firm cykl wydawania pieniędzy utrzyma się, można pod koniec roku oczekiwać nawet dwucyfrowego tempa przyrostu nakładów inwestycyjnych.

Większość analityków uwaza, że gospodarka będzie się w tym roku rozwijać szybciej niż w tempie 4,3 proc., jakie przyjął rząd przy planowaniu budżetu. W drugim kwartale wzrost PKB może być jednak nieco wolniejszy niż w pierwszym: według wiceministra finansów Stanisława Kluzy wpłyną na to głównie "czynniki statystyczne i sezonowe", m.in. mniejsza liczba dni pracy niż od kwietnia do czerwca 2005 r. Według wicepremier Zyty Gilowskiej w całym roku tempo wzrostu gospodarczego wyniesie około 5 proc. Analitycy bankowi są równie optymistyczni i szacują na ogół, że będzie to 4,8 - 5,2 proc. Również Rada Polityki Pieniężnej korzystnie ocenia możliwości wzrostu, bo na wczorajszym posiedzeniu nie zmieniła podstawowych stóp procentowych.



Źródło: Rzeczpospolita z dn. 01.06.2006 r.